Prawne problemy spowodowane przez fałszywie pozytywne wyniki narkotestów i badań laboratoryjnych na obecność THC u kierowców

Prawne problemy spowodowane przez fałszywie pozytywne wyniki narkotestów i badań laboratoryjnych na obecność THC u kierowców, stan „pod wpływem” i „po użyciu” środka odurzającego

Odpowiedź na pytanie czy pacjenci marihuany medycznej w ogóle mogą prowadzić pojazdy mechaniczne bez ryzyka spowodowania zagrożenia w bezpieczeństwie ruchu drogowego oraz narażania samych siebie na odpowiedzialność karną lub wykroczeniową – w polskim systemie prawnym nie jest łatwa.

O ile bowiem nauka wskazuje, że w ciągu 8 godzin od ostatniego użycia leku poziom delta-9-THC nie zaburza już percepcji i nie zachodzą przesłanki do stwierdzenia „stanu pod wpływem” środka odurzającego (art. 178a § 1 k.k.) bądź „stanu po użyciu” (art. 87 k.w.) – to nie oznacza, że pacjent w razie kontroli drogowej nie będzie miał problemów.

Możliwe też są takie indywidualne właściwości organizmu pacjenta oraz taki stan faktyczny – które zaburzą proces metabolizowania THC i jego czas będzie trwał o wiele krócej, bądź też dłużej.

Diagności z laboratorium Masdiag podkreślają fakt, że „THC metabolizowany jest przez szereg enzymów. Szczególne znaczenie dla szybkości metabolizmu ma enzym CYP2C9 z rodziny cytochromu P450. U około 10-20% populacji polskiej enzym ten wykazuje zmniejszoną aktywność, co w istotny sposób wpływa na długość efektów działania i czas wykrywania THC w organizmie.”

W zależności zaś od rodzaju używanych przez Policję tzw. „narkotestów” ilość fałszywie dodatnich wyników dochodzi nawet do 100%. Następcza kontrola prawidłowości wyników narkotestów prowadzi przykładowo do wniosków:

„w Katowicach wszystkie badania w warunkach poniżej 14 st. C pokazywały wynik nieważny”

„próba wykonana na wodzie destylowanej dała wynik pozytywny w kierunku THC”

(warto zapoznać się z reportażem z kontroli prawidłowości wyników narkotestów: https://cowzdrowiu.pl/aktualnosci/post/onet-policyjne-narkotesty-falszuja-wyniki).

Mimo tak fatalnych efektów stosowanych przez Policję narzędzi – nadal pozostają one w użyciu i nadal dają fałszywie pozytywne wyniki.

Problem nie dotyczy jednak jedynie „narkotestów”, ale także metodologii badań laboratoryjnych.

Na problem błędnych i fałszywie pozytywnych wyników powszechnie stosowanych, przeprowadzanych najtańszą metodyką badań wskazują:

– dr Ewa Gomółka – Przewodniczący Komisji ds. Diagnostyki toksykologicznej, Przewodniczący Grupy Roboczej ds. Toksykologii i Farmakologii KML

– dr hab. Maria Kała, prof. KWSPZ – Członek Komisji ds. Diagnostyki toksykologicznej, Członek Grupy Roboczej ds. Toksykologii i Farmakologii KML

– dr Renata Winnicka – Członek Komisji ds. Diagnostyki toksykologicznej, Członek Grupy Roboczej ds. Toksykologii i Farmakologii KML

– dr Tomasz Janus – Członek Komisji ds. Diagnostyki toksykologicznej

– dr hab. Anna Krakowiak, prof. IMP – Krajowy Konsultant ds. Toksykologii klinicznej

w opracowaniu pt.: Oznaczanie narkotyków w moczu metodami immunochemicznymi w medycznym laboratorium diagnostycznym, stanowiącym rekomendację Krajowej Izby Diagnostów Laboratoryjnych pod patronatem: Krajowej Izby Diagnostów Laboratoryjnych, Prezesa Krajowej Izby Diagnostów Laboratoryjnych – Aliny Niewiadomskiej oraz Krajowego Konsultanta ds. Toksykologii klinicznej – dr hab. Anny Krakowiak.

Naukowcy podkreślają, że: „w przypadku testów i metod ICh służących do wykrywania narkotyków i NSP, analogicznie jak przy badaniu innych substancji, istnieje ryzyko uzyskania wyników błędnie pozytywnych. Dlatego wynik dodatni uzyskany testami i/lub metodami ICh wymaga potwierdzenia metodą referencyjną opartą na innej zasadzie detekcji, szczególnie gdy nie jest zgodny z objawami występującymi u pacjenta lub w razie jakichkolwiek wątpliwości. Zalecanymi metodami referencyjnymi do potwierdzenia lub wykluczenia obecności narkotyków i NSP w moczu pacjentów dla potrzeb diagnostycznych są metody chromatograficzne (GC-MS, LC-MS, HPLC).

Komercyjne testy i w pełni zautomatyzowane metody ICh są bowiem przeznaczone do wykrywania i oznaczania grup związków, rzadziej pojedynczych substancji w ściśle określonych płynach ustrojowych. Charakteryzują się wysoką czułością i pozwalają na wykrycie analitów w bardzo małych stężeniach. Granica wykrywalności dla danej grupy związków jest podawana przez producenta. Czym niższe stężenie, tym wynik obarczony jest większym błędem. Spowodowane jest to różną reaktywnością przeciwciał ze związkami z grupy, do wykrywania której są przeznaczone, interferencją ze składnikami matrycy i innymi związkami współobecnymi w danym płynie ustrojowym. Aby wyeliminować jak największą liczbę wyników błędnie dodatnich wprowadza się stężenia progowe, tzw. wartości odcięcia (cut-offs), powyżej których uzyskuje się wynik z pożądaną dokładnością.

Czas, przez jaki można wykryć narkotyki i inne substancje psychoaktywne w płynach ustrojowych zależy od szybkości procesów wchłaniania, biotransformacji, dystrybucji i wydalania. Czas detekcji dla moczu jest dłuższy, niż dla krwi i dodatkowo zależy od tego, czy substancja została przyjęta jednorazowo, czy przewlekle. Może się wydłużyć przy przewlekłym przyjmowaniu oraz niewydolności narządowej (schorzenia nerek, niewydolność wątroby), lub skrócić na skutek wdrożonej procedury leczenia.

Producenci testów do badania narkotyków i substancji psychoaktywnych w moczu oferują testy o różnych czułościach. W chwili obecnej nie istnieją w Polsce akty prawne, na które można byłoby się powołać przy wyborze wartości odcięcia i czułości testów dla laboratoriów medycznych w celu ograniczenia otrzymania wyników błędnie dodatnich. Zaleca się stosowanie wartości odcięcia zaproponowane przez międzynarodowe organizacje zajmujące się m.in. oceną dostępnych testów i metod do wykrywania narkotyków i substancji psychoaktywnych, tj. Swiss Working Group for Drugs of Abuse Testing (AGSA), The Substance Abuse and Mental Health Services Administration (SAMHSA), National Institute on Drug Abuse (NIDA).

Biorąc pod uwagę małą specyficzność testów ICh należy pamiętać, że im niższa wartość odcięcia, tym wyższe prawdopodobieństwo uzyskania wyników błędnie dodatnich, chociaż okno detekcji ulega poszerzeniu.

Naukowcy wskazują także, że czynnikami interferującymi, które są przyczyną błędnie pozytywnych wyników narkotyków w moczu przy wykonywaniu badania metodami immunochemicznymi Tetrahydrokanabinoli (THC, THCCOOH) są:

Diflunizal, Dronabinol, Efawirenz, Inhibitory pompy protonowej (Dekslansoprazol, Esomeprazol, Lanzoprazol, Omeprazol, Pantoprazol, Rabeprazol), Niesteroidowe leki przeciwzapalne (Etodolak, Ibuprofen, Ketoprofen, Kwas meklofenamowy, Kwas niflumowy, Naproksen, Piroksykam, Tolmentin), Prometazyna, Witamina B2, Witamina B12.”

Uważać powinni więc szczególnie pacjenci suplementujący witaminę B12, przede wszystkim zaś weganie, którzy ową witaminę muszą suplementować oraz osoby przyjmujące leki przeciwbólowe i leczący się na dolegliwości układu pokarmowego. Nawet bowiem jeżeli nie miały kontaktu z medyczną marihuaną – w ich przypadku badania wykonywane z moczu mogą dać fałszywie pozytywne wyniki.

„W każdym wypadku, gdy wyniki uzyskane metodami ICh nie korelują ze stanem klinicznym lub są kwestionowane przez pacjenta, należy wykonać potwierdzenie wybraną metodą referencyjną (GC/MS, LC/MS,HPLC). Rodzaj metody oraz system detekcji powinien być dobrany odpowiednio do rodzaju analitu.

Akceptacja, zatwierdzenie i autoryzacja wyniku badania narkotyków i substancji psychoaktywnych w materiale biologicznym mogą być wykonane tylko przez osobę do tego uprawnioną zgodnie z Ustawą o diagnostyce laboratoryjnej [33] i Rozporządzeniem MZ w sprawie wymagań, jakim powinno odpowiadać medyczne laboratorium diagnostyczne.

Wskazane jest dodatkowo doświadczenie w zakresie diagnostyki toksykologicznej, interpretacji wyników badań narkotyków i substancji psychoaktywnych w moczu, a także świadomość odpowiedzialności prawnej za wydane wyniki.

Zalecane są dodatkowe kwalifikacje personelu:

  • specjalizacja z laboratoryjnej toksykologii medycznej lub toksykologii;
  • certyfikat ukończenia kursu z dziedziny toksykologii kliniczno-sądowej organizowany pod patronatem KIDL;
  • staż w laboratorium medycznym o profilu toksykologicznym, w którym dysponuje się metodami ICh i chromatograficznymi z różnymi rodzajami detekcji oraz zatrudnia co najmniej jednego specjalistę z zakresu laboratoryjnej toksykologii medycznej.

W sprawozdaniu z wynikami badań laboratoryjnych powinny znaleźć się informacje, w jakim materiale badanie zostało wykonane, kiedy materiał pobrano, kiedy dostarczono do laboratorium i jaką metodą wykonano badanie. Należy dodatkowo podać granicę detekcji lub wartość odcięcia (cut-off) zastosowanej metody, a przy podawaniu zakresów stężeń w metodach półilościowych stosowanie jednostek ng/ml.

Zalecany jest dodatkowy komentarz z informacją, czy badanie wykonano metodą specyficzną i selektywną. Jeżeli zastosowano przesiewową metodę ICh (np. szybki test kasetowy lub paskowy), należy poinformować zleceniodawcę o konieczności wykonania badań potwierdzających metodą referencyjną. Taki wymóg jest umieszczany przez producentów i dystrybutorów w ulotkach do szybkich testów i metod ICh. Dodatkowo w sprawozdaniu z wynikiem powinna znaleźć się informacja o możliwych interferencjach spowodowanych przez leki i inne substancje, w tym NSP współprzyjmowanych przez pacjentów. Ulotki producenta testów używanych przez laboratorium zawierające wykaz substancji, które zostały przebadane pod kątem możliwych interferencji oraz procentową wartość określającą prawdopodobieństwo uzyskania wyniku prawdziwego muszą być w dostępne do wglądu w laboratorium.

Wynik pozytywny uzyskany metodami ICh informuje jedynie o tym, że w moczu pacjenta stwierdzono obecność substancji, która weszła w reakcję krzyżową z przeciwciałami testu. Wynik pozytywny może, ale nie musi być potwierdzeniem przyjęcia substancji psychoaktywnej, dlatego tak ważne jest poinformowanie lekarza o konieczności wykonywania badań potwierdzających, a interpretacja wyniku musi być skorelowana z wywiadem i stanem klinicznym pacjenta.

Przy pomocy instrumentalnych, homogennych technik ICh nie można wnioskować, czy pacjent przyjmował lub nie przyjmował narkotyk. Nie wykazano korelacji między stężeniami narkotyków w moczu oraz we krwi. Wyniki badań tych substancji w moczu nie korelują z objawami i stanem klinicznym pacjenta, które z kolei zależą od tego, kiedy substancja została przyjęta, czy pacjent jest uzależniony, czy wytworzyła się u niego tolerancja na wysokie dawki itp. Jest to więc niewiarygodna metoda badań, nie mogąca stanowić podstawy do wysnuwania jakichkolwiek wniosków, a tym bardziej podejmowania decyzji o charakterze prawno-karnym czy  administracyjnym.”

Cały dokument dostępny jest pod linkiem:

https://kidl.org.pl/get-file/4180_rekomendajeoznaczenia-narkotykow-w-moczufnl.pdf

Nie tylko więc pacjenci medycznej marihuany mogą mieć problemy wynikające z jakości stosowanych przez polską Policję testów, ale także osoby, które nigdy wcześniej nie zetknęły się z konopiami w żadnej ich postaci.

Problem będą też mieli pacjenci poddani weryfikacji wyniku narkotestu najtańszą metodą laboratoryjną, skrytykowaną w powyżej cytowanych rekomendacjach.

Pozytywny wynik „narkotestu” wymaga więc weryfikacji przez:

– wykonanie testu psychomotorycznego, który zostanie udokumentowany wraz z wynikającymi z badania wnioskami,

– właściwe badania toksykologiczne wykonywane z krwi w laboratorium kryminalistycznym, ze wskazaniem, czy wykryto metabolity aktywne, czy nieaktywne.

Należy mieć na uwadze fakt, że w razie przewlekłego stosowania medycznej marihuany nieaktywne metabolity THC mogą być wykrywane w organizmie nawet przez 2 miesiące (sporadycznie naukowcy i lekarze wskazują 3 miesiące). Z okoliczności ich stwierdzenia w narkoteście policjanci wywodzą bezzasadny wniosek o prowadzeniu pojazdu w stanie pod wpływem bądź po użyciu środka odurzającego, zaś biegli sądowi nie uwzględniając różnic w metabolizowaniu THC przez sporadycznego, jednorazowego użytkownika i pacjenta leczonego przewlekle – sporządzają opinie retrospektywne, aby w wyniku przekroczenia ustawowych uprawnień dojść do wniosku, że pacjent prowadził pojazd w warunkach określonych art. 178a k.k. lub 87 k.w.

Pacjenci powinni pamiętać o swoim prawie do złożenia wniosków dowodowych o wykonanie przez lekarza bezpośrednio po zatrzymaniu przez Policję badania w postaci tzw. testu psychomotorycznego, udokumentowania jego przebiegu w protokole opisującym metodykę testu i badań oraz wniosków lekarza oraz o wykonanie opinii na podstawie stwierdzonych we krwi metabolitów THC.

Niestety badania krwi i sporządzanie opinii może trwać od miesiąca nawet do 6-8 miesięcy, w zależności od obciążenia pracą laboratorium kryminalistycznego i okresu, np. urlopowego, czy świątecznego, powodujących przestoje.

W razie zatrzymania uprawnień do prowadzenia pojazdów na podstawie fałszywie dodatniego wyniku narkotestu – przez ten czas nie można prowadzić pojazdów mechanicznych.

widok policjanta obok radiowozu, na drodze na której leży waga oraz widok drogi z samochodem ciężarowym oraz laborantem badającym próbki medycznej marihuany

Różnice pomiędzy „stanem po użyciu” medycznej marihuany z art. 87 kodeksu wykroczeń,  a „stanem pod wpływem”  z art. 178 a kodeksu karnego

Nie istnieje ustawowa definicja stanu „pod wpływem środka odurzającego” oraz stanu „po użyciu środka podobnie działającego do alkoholu”.

Zgodnie z częścią orzecznictwa: stan ten powinien zostać ustalony na podstawie sprawności psychomotorycznej kierowcy. W Polsce Policja jednak nie posiada ani procedur, ani obowiązku przeprowadzania takich testów.

Kierowca w razie uzyskania pozytywnego wyniku narkotestu powinien więc złożyć wniosek o wykonanie testu sprawności psychomotorycznej przez lekarza oraz sporządzenia z niego protokołu wraz z wnioskami wynikającymi z badania. Warto także, aby złożył wniosek o wydanie kopii dokumentu.

Badanie psychomotoryczne oraz udokumentowanie jego wyników i wniosków jest niezwykle istotne z uwagi na fakt, iż pacjenci przewlekle leczący się lekami wytworzonymi z medycznej marihuany wytwarzają reakcję tolerancji na efekt odurzający leku, a co za tym idzie – nie występuje skutek upośledzenia zdolności psychomotorycznych.

Dzieje się tak dlatego, że częste i regularne przyjmowanie preparatów zawierających THC, w przebiegu procesów allostazy w ramach adaptacji OUN do dużych ilości THC zmniejsza się produkcja i wrażliwość receptorów na endogenne kannabinoidy (anandamid, vide:  https://journals.viamedica.pl/psychiatria/article/download/57342/44734).

W takiej sytuacji, niezależnie od poziomu aktywnego THC stwierdzonego w badaniach krwi – może nie wystąpić skutek w postaci upośledzenia percepcji i zdolności psychomotorycznych, a tym samym zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym.

 

Sąd Najwyższy w wyroku z 4 października 2013 r. (sygn. akt:  IV KK 136/13) podkreślił, że brak jest upoważnienia ustawowego do definiowania stanu „pod wpływem środka odurzającego” według miernika ilościowego (wyrok z uzasadnieniem pod linkiem: https://www.sn.pl/sites/orzecznictwo/Orzeczenia3/IV%20KK%20136-13.pdf)

W uzasadnieniu wyroku Sąd Najwyższy podkreślił, że pojęcia stanu ,,po użyciu środka podobnie działającego do alkoholu” i stanu ,,pod wpływem środka odurzającego” nie są zdefiniowane w żadnym akcie prawnym, tak jak ma to miejsce w odniesieniu do spożycia alkoholu (por. art. 46 ust. 2 pkt 1 ustawy z dnia 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, tekst jedn.: Dz. U. Nr 1356 z 2012 r. ze zm., art. 115 § 16 k.p.k.). Brak definicji legalnej powoduje zatem istotne problemy interpretacyjne, nie ułatwiając praktyce sądowej odróżnienie obu tych pojęć i budząc jednocześnie spory doktrynalne (por. szerzej na ten temat R. Stefański, op. cit). Należy jednak zauważyć, że ustawodawca w odniesieniu do środków odurzających nie wprowadził definicji, polegającej na przyjęciu i odróżnieniu obu stanów ,,po użyciu” i ,,pod wpływem” tych środków tylko na podstawie kryterium ich stężenia w organizmie, zatem brak jest podstaw normatywnych do wprowadzenia i stosowania takiego materialnego domniemania na etapie stosowania prawa. Sąd rozpoznający konkretny przypadek o czyn polegający na prowadzeniu pojazdu w stanie znajdowania się pod wpływem lub po użyciu substancji odurzającej innej niż alkohol, musi zatem- de lege lata- nie tylko stwierdzić istnienie takiego środka w organizmie osoby kierującej pojazdem, ale również określić, czy wpłynął on na jej zachowanie w sposób analogiczny, jak w przypadku znajdowania się w stanie nietrzeźwości. Dopiero po takim ustaleniu możliwe będzie przypisanie sprawcy dodatkowego znamienia kwalifikującego, w postaci znajdowania się ,,pod wpływem” środka odurzającego w rozumieniu art. 178 § 1 k.k.

Dostrzegając faktyczne trudności, przed jakimi może stanąć praktyka sądowa w zakresie prawidłowego i sprawnego orzekania, stwierdzić należy, że w aktualnym stanie prawnym, sąd rozpoznający sprawę o przestępstwo przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji popełnione pod wpływem środka odurzającego, każdorazowo musi ustalić, czy środek ten miał realny wpływ na sprawność psychomotoryczną kierującego pojazdem w stopniu podobnym, jak w sytuacji znajdowania się pod wpływem alkoholu. Praktycznie zatem w każdym przypadku stwierdzenia tego środka w organizmie, będzie więc konieczne dokonywanie ustaleń dowodowych w zakresie zachowania się osoby badanej w chwili zdarzenia, często połączone z ekspertyzą biegłych. Trudności te nie mogą bowiem usprawiedliwiać odstępstwa od podstawowej, gwarancyjnej zasady prawa.

 

Analogiczne stanowisko zajęły inne polskie sądy, z których warto przytoczyć wyrok Sądu Okręgowego w Gliwicach z 24 czerwca 2014 r. (sygn. akt: VI Ka 137/14, wyrok wraz z uzasadnieniem pod linkiem:

https://orzeczenia.ms.gov.pl/content/thc/151515000003006_VI_Ka_000137_2014_Uz_2014-06-24_001):

 

(…) Należy przypomnieć, że doktryna i orzecznictwo, przy odróżnianiu stanu „pod wpływem” i stanu „po użyciu” środka odurzającego nakazują posługiwać się nie tyle kryterium ilościowym stężenia tego środka, co jego indywidualnym oddziaływaniem na konkretnego sprawcę ( por. R.A. Stefański [w:] Kodeks karny. Komentarz, pod red. O. Górniak, Warszawa 2006, s. 569; Kodeks karny. Komentarz, pod red. A. Wąska, tom I, Warszawa 2006, s. 597; R. Stefański – Wykroczenia drogowe. Komentarz. LEX 2011- komentarz do art. 87 kw; wyrok SN z dnia 7 lutego 2007 r., sygn. akt V KK 128/06 LEX nr 257849; postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 31 maja 2011 r., sygn. akt V KK 398/10, LEX nr 848186; W. Kotowski – Kodeks wykroczeń. Komentarz. Oficyna 2009, komentarz do art. 87 kw). Przyjmuje się więc, że stanem pod wpływem środka odurzającego jest taki stan, który wywołuje – w zakresie oddziaływania na ośrodkowy układ nerwowy, zwłaszcza zakłócenia czynności psychomotorycznych – takie same skutki jak spożycie alkoholu powodujące stan nietrzeźwości. Od tego stanu odróżnia się zaś stan po użyciu środka działającego podobnie do alkoholu, a więc i środka odurzającego, który – w zakresie skutków jest równoważny stanowi po użyciu alkoholu.

 

Innym ważnym z punktu widzenia odpowiedzialności karnej i problemów z prawidłowymi badaniami i opiniowaniem toksykologicznym jest wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 grudnia 2014 r., sygn. akt: II KK  219/14.

W orzeczeniu tym Sąd Najwyższy stwierdził, że materiał dowodowy, na który składają się wyłącznie badania narkotesterem oraz wyjaśnienia oskarżonego, podającego że kilka godzin przed zatrzymaniem palił marihuanę, nie uzasadnia ustalenia, że oskarżony znajdował się „pod wypływem” środka odurzającego, w rozumieniu art. 178a § 1 ustawy z 6.6.1997 r. − Kodeks karny. (Dz. U. Nr 88, poz. 553 ze zm.), a zatem, że substancja odurzająca znajdująca się w jego organizmie miała wpływ na jego zachowanie w sposób zbliżony do znajdowania się w stanie nietrzeźwości.

Sąd Najwyższy w uzasadnieniu uchwały z  dnia 27 lutego 2007 r. (sygn. akt I KZP 36/06, pełna treść wyroku z uzasadnieniem pod linkiem: https://www.sn.pl/sites/orzecznictwo/Orzeczenia1/I%20KZP%2036-06.pdf), wskazuje, że  rodzajowym przedmiotem ochrony występku z art. 178a § 1 k.k. jest bezpieczeństwo w komunikacji, co wskazuje ogólny kierunek wykładni m.in. art. 178a § 1 k.k.. Podobnie wykładnia funkcjonalna tego przepisu prowadzi do wniosku, że chodzi o ochronę tego bezpieczeństwa przed zagrożeniem wynikającym z obniżonej sprawności kierowcy, która może polegać na obniżonej zdolności psychomotorycznej (np. wydłużenie czasu reakcji), ale również wynikać z zażycia środka powodującego zmiany przebiegu procesów psychicznych (np. zakłócenie prawidłowości procesu podejmowania bieżących decyzji w trakcie kierowania pojazdem). Ratio legis art. 178a § 1 k.k. polega więc na ochronie bezpieczeństwa ruchu przed zachowaniami kierowców polegającymi na prowadzeniu pojazdów w stanie obniżonej sprawności psychomotorycznej lub w stanie zakłócenia procesów psychicznych. Dokonując oceny, czy w danym przypadku mamy do czynienia ze „stanem pod wpływem środka odurzającego” czy też „stanem po użyciu środka działającego podobnie do alkoholu”, nie można tracić z pola widzenia przedmiotu ochrony, tzn. bezpieczeństwa w komunikacji, a zatem penalizowane mogą być jedynie zachowania, które godzą w bezpieczeństwo w ruchu drogowym (Magdalena Mazurek-Wardak, Zbigniew Wardak, Glosa do wyroku Sądu Najwyższego z dnia 3 grudnia 2014 R., II KK 219/14).

Część sądów bez podstawy prawnej uznaje jednak kryteria ilościowe dla rozróżnienia „stanu pod wpływem” i „stanu po użyciu” środka odurzającego i czyni to nie na podstawie przepisów, lecz wyników pewnej konferencji z 2012 r.

Dokonane na tej konferencji rozgraniczenie wskazuje na poziom 2,5 ng/ml delta-9-THC we krwi, jako miarodajny dla przyjęcia znamion przestępstwa z art. 178 a k.k.

Owa przyjęta wartość 2,5 ng/ml, czyli dolna granica stanu pod wpływem substancji psychotropowej wynika z ustaleń konferencji, która odbyła się w 2012 r., zorganizowanej przez Komitet Chemii Analitycznej Polskiej Akademii Nauk oraz Instytutu Ekspertyz Sądowych w Krakowie, na której  został przyjęty ilościowy miernik rozdzielający stan po użyciu substancji od stanu pod jej wpływem.

Przykładowo wskazać można orzeczenia bazujące na ustaleniach wspomnianej konferencji:

Sądu Okręgowego Warszawa-Praga w Warszawie VI Wydział Karny Odwoławczy z 30 października 2017 r., sygn. akt: VI Ka 308/17, link do treści orzeczenia z uzasadnieniem:

https://orzeczenia.warszawapraga.so.gov.pl/content.pdffile/$002fneurocourt$002fpublished$002f15$002f451000$002f0003006$002fKa$002f2017$002f000308$002f154510000003006_VI_Ka_000308_2017_Uz_2017-11-09_001-publ.xml?t:ac=$N/154510000003006_VI_Ka_000308_2017_Uz_2017-11-09_001

Oraz bezkrytyczny wobec opinii biegłego przekraczającego kompetencje ustawowe i przepisującego w opinii ustalenia wspomnianej wyżej konferencji co do kwalifikacji prawnej czynów wyrok Sądu Okręgowego w Jeleniej Górze w sprawie sygn. akt  VI Ka 47/19 z 30 kwietnia 2019 r.:

https://orzeczenia.jelenia-gora.so.gov.pl/content/$N/155005000003006_VI_Ka_000047_2019_Uz_2019-04-30_001

Sąd ten de facto przyznał biegłemu przekraczającemu ustawowe kompetencje wiążące ten sąd uprawnienia legislacyjne w zakresie przyjęcia ilościowych kryteriów oceny „stanu pod wpływem” środka odurzającego stypizowanego w art. 178a k.k.

Podobnie postąpił Sąd Rejonowy w Rybniku w sprawie sygn. akt  III K 2311/21, bezkrytycznie powielił opinię biegłego sprowadzającą się do wykraczającego ponad ustawowe kompetencje twierdzenia, że oskarżony przekroczył „próg dla stanu „pod wpływem” wg wytycznych środowisk naukowych (2,5 ng/ml).”.

Okoliczność, iż sąd związany jest treścią przepisów, a nie sprzecznych z przepisami nie dopuszczającymi stosowania kryteriów ilościowych „wytycznych” naukowców – nie skłoniła sądu do jakiejkolwiek refleksji: https://www.saos.org.pl/judgments/485134.

Stwierdzić należy więc brak konsekwencji ocen w orzecznictwie polskich sądów i wynikającą z tego faktu sytuację nieprzewidywalności reakcji organów ścigania i kwalifikacji prawnej czynu, a co za tym idzie: kary.

 

Jak pacjent medycznej marihuany może uniknąć prawnych problemów wskutek prowadzenia pojazdów mechanicznych w czasie leczenia?

Optymalnym rozwiązaniem byłaby oczywiście całkowita rezygnacja z prowadzenia pojazdów.

Z powodu zjawiska „wykluczenia komunikacyjnego” części obszarów Polski, nie zawsze jest to jednak możliwe.

Pacjent ma też niewielkie szanse na takie rozpoznanie mechanizmu i szybkości metabolizowania THC przez swój organizm, aby metodą prywatnych badań laboratoryjnych ustalić czas, jaki musi upłynąć od przyjęcia przepisanej przez lekarza dawki leku – do możliwości prowadzenia pojazdu bez ryzyka zagrożenia bezpieczeństwu w ruchu drogowym oraz narażenia siebie na odpowiedzialność karną bądź za wykroczenie. Jest to niemożliwe z prostego powodu: braku na rynku diagnostycznym sieci placówek laboratoryjnych spełniających rekomendacje Krajowej Izby Diagnostów Laboratoryjnych i oferujących wykonanie takich profesjonalnych badań na prywatne zlecenie.

Subiektywne odczuwanie przez pacjenta braku upośledzenia percepcji i zdolności psychomotorycznych nie stanowi żadnego wiążącego organy kryterium ocen w kontekście kwalifikacji prawnej czynu i stosowanych środków zapobiegawczych, w postaci np. zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych z zatrzymaniem dokumentu uprawniającego do ich prowadzenia.

Co więc może zrobić pacjent w przypadku pozytywnego wyniku narkotestu na obecność metabolitów THC?

Powinien, jak już wyżej wspomniano:

– złożyć wniosek dowodowy o wykonanie i udokumentowanie przez lekarza testów psychomotorycznych,

– złożyć wniosek dowodowy o przeprowadzenie badań krwi w laboratorium i zgodnie z metodologią wskazaną w Rekomendacjach Krajowej Izby Diagnostów Laboratoryjnych

oraz:

– wnieść o umożliwienie kontaktu z adwokatem i niezwłocznie ustanowić obrońcę.

I liczyć na to, że trafi na mądrego prokuratora i sędziego.

 

Wnioski de lege ferenda w zakresie metod określania „stanu pod wpływem” środka odurzającego z art. 178a k.k. oraz stanu „po użyciu” z art. 87 k.w.

Zgodzić należy się z linią orzeczniczą sądów wskazujących na niemiarodajność ilościowych kryteriów oceny stanu pod wpływem i po użyciu środka odurzającego, w odróżnieniu od stanu pod wpływem i po użyciu alkoholu.

Brak jest bowiem analogii pomiędzy poziomem alkoholu we krwi, a poziomem THC u przewlekle leczonego pacjenta z tolerancją i ustrojową blokadą odurzających efektów leku.

Zmiany wymagają więc ustawy i przepisy wykonawcze w zakresie:

– obowiązkowego badania sprawności funkcji psychomotorycznych kierowców podejrzewanych o prowadzenie pojazdu zarówno pod wpływem, jak i w stanie po użyciu środka odurzającego, z nałożeniem na funkcjonariuszy policji obowiązku doprowadzenia do jego przeprowadzenia oraz przyznanie uprawnień lekarzom do realizowania takich badań z jednoczesnym uregulowaniem elementów, jakie muszą one objąć, zasad przyznania wynagrodzenia lekarzowi badającemu oraz wzoru protokołu badań,

– ustawowe uregulowanie standardów, jakie muszą spełniać laboratoria realizujące zlecenia organów wymiarów sprawiedliwości na oznaczenie stężenia metabolitów THC we krwi kierowcy oraz osoby dokonujące takich badań i wydających opinię stanowiącą dowód w postępowaniu karnym,

– opracowanie metodologii badań i opiniowania z uwzględnieniem efektu tolerancji organizmu pacjenta na odurzające i upośledzające funkcje psychomotoryczne działanie THC – co jest szczególnie istotne przy opiniach retrospektywnych.

 

W państwie prawa nie może bowiem dochodzić do prawnego paradoksu, w wyniku którego pacjent korzystając z konstytucyjnie zagwarantowanego prawa do leczenia, wymagający terapii medyczną marihuaną – faktycznie i prawie automatycznie pozbawiony jest innego zagwarantowanego mu prawa – do prowadzenia pojazdów, nawet wówczas, gdy nie stwarza zagrożenia dla bezpieczeństwa w ruchu drogowym.

 

Odnośnie problematyki analiz toksykologicznych środków psychoaktywnych, oprócz orzeczeń i prac naukowych podlinkowanych w treści artykułu, dodatkowo polecamy lekturę:

 

  1. Instytut Ekspertyz Sądowych, dr Piotr Adamowicz, Analiza toksykologiczna nowych substancji psychoaktywnych (NSP) i ocena ich toksycznego działania na organizm ludzki:

https://farmacja.cm.uj.edu.pl/cm/uploads/2018/12/Autoreferat-P.-Adamowicz.pdf

 

  1. Prof. dr hab. n. med. Roman Wachowiak, Aktualne możliwości diagnostyczno-interpretacyjne w opiniowaniu sądowo-lekarskim wpływu wybranych związków psychoaktywnych na zdolność psychomotoryczną człowieka:

https://www.zielona-gora.po.gov.pl/magazyn/upload/lektury_elektroniczne/zabezpieczenie-materialu-do-badan-zielona-gora4.pdf

 

  1. Uniwersytet Jagielloński w Krakowie, Maciej Kochanowski, Zastosowanie techniki chromatografii gazowej z detekcją mas w oznaczaniu tetrahydrokannabinoli dla potrzeb opiniowania sądowego:

https://chemia.uj.edu.pl/documents/41638/10323292/Autoreferat_Kochanowski.pdf

 

 

Treść napisana w 100% przez człowieka